Co to było za show! Koncert Justina Timberlake'a bez chwili wytchnienia [RELACJA]
Dzisiaj, 28-07-2024 03:02
Kraków dawno nie widział takiego show. Justin Timberlake wystąpił w Tauron Arenie dwa dni z rzędu. Sobotni koncert to 2 godziny tańca, zabawy, świetnego kontaktu z publicznością i niesamowitych wizualizacji. Timberlake rozkręcił imprezę, której fani długo nie zapomną.
10 lat polscy fani musieli czekać na powrót światowej gwiazdy, Justina Timberlake'a do naszego kraju. Muzyk, który promuje na świecie album "Everything That I Was", zawitał do Krakowa na 2 koncerty, podczas których pokazał doskonałą formę i zrobił niesamowite show.
W sobotę 27 lipca punktualnie o godzinie 21 Justin pojawił się na scenie Tauron Areny. Kilka dźwięków pierwszego utworu wystarczyło, by fani oszaleli. Timberlake od początku narzucił szybkie tempo. Tańczył, śpiewał i dosłownie "zarządzał" publicznością, która robiła dokładnie to, czego od niej oczekiwał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowe utwory przeplatały się z największymi hitami z dawnych lat. Towarzyszyły im niesamowite, momentami trójwymiarowe wizualizacje, świetny zespół muzyków i tancerzy. Muzyka i show to jednak nie wszystko.
Świetny kontakt z publicznością
Po pierwszych, bardzo intensywnych 15 minutach koncertu Justin przemówił do polskiej publiczności. Dziękował za gorące przyjęcie i za obecność. Śledził co fani powypisywali na transparentach. Szczególnie ujęła go dziewczyna, która na kartonie zdradziła, że ma pierwszy dzień okresu i chciałaby, aby muzyk w związku z tym ją przytulił. Udało się tylko na odległość, ale sam Timberlake przyznał, że nigdy nie przeczytał podobnego wyznania.
Inna fanka miała jeszcze więcej szczęścia. Nie tylko nawiązała dialog z gwiazdorem, ale również została szczęśliwą posiadaczką jego zdjęcia. Justin wziął bowiem jej telefon i zrobił sobie nim fotkę z tłumem. Z kolei parze, która obchodziła 5 rocznicę małżeństwa, zadedykował utwór.
Szczęściarze spod sceny mogli jednak zazdrościć całej reszcie zgromadzonej na płycie obiektu publiczności, gdy Justin z tancerzami i muzykami ruszył specjalnie wyznaczonym korytarzem w kierunku drugiej sceny. Timberlake był dosłownie na wyciągnięcie ręki!
Muzyk wielokrotnie podkreślał, jak bardzo kocha polską publiczność i jest wdzięczny za to, jak na niego reaguje.
Perfekcyjne show
Przez 2 godziny Justin nie dawał sobie i publiczności chwili wytchnienia. Koncert był naszpikowany "momentami". Od 15-minutowych setów największych hitów, przy których nie sposób było nie skakać i tańczyć po niesamowite wizualizacje, przejścia pomiędzy publicznością czy finałowy zjazd na wielkiej bryle do ballady "Mirrors".
Każdy element show był dopracowany do granic możliwości. Każdy gest Justina był w punkt. Timberlake nawet na moment nie zwalniał tempa jeśli chodzi o widowiskowe układy taneczne. Profesjonalizm i perfekcja biły po oczach.
Impreza, której nie da się zapomnieć
Choć Justin nie miał ostatnio najlepszej passy (wystarczy przywołać prowadzenie auta pod wpływem alkoholu czy hejt po wydaniu książki Britney Spears, w której piosenkarka zdradziła niekorzystne dla niego szczegóły z ich dawnego, wspólnego życia), to po koncertach w Krakowie na pewno niewiele osób będzie pamiętało, co działo się w jego życiu prywatnym.
Timberlake rozkręcił bowiem w Polsce fantastyczną imprezę, na której nie brakowało zabawy, ale i wzruszeń. Potrafił podnieść do tańca tysiące ludzi, by chwilę później ścisnąć ich za gardło, grając na gitarze czy fortepianie.
To było show godne króla popu. Timberlake udowodnił, że jest jedną z największych gwiazd tego gatunku w historii. Pozostaje sobie życzyć, by na kolejny jego koncert nie trzeba było czekać dekady.
What a show! Justin Timberlake's concert without a moment of respite [REPORT]
Krakow hasn't seen a show like this in a long time. Justin Timberlake performed at Tauron Arena two days in a row. Saturday's concert was 2 hours of dancing, fun, great contact with the audience and amazing visuals. Timberlake got the party started, which fans won't forget for a long time.
Polish fans had to wait 10 years for the return of the world star , Justin Timberlake to our country. The musician, who is promoting the album "Everything That I Was" worldwide, came to Krakow for 2 concerts, during which he showed excellent form and made an amazing show.
On Saturday, July 27, at exactly 9 p.m., Justin appeared on the Tauron Arena stage. A few sounds of the first song were enough to make the fans go crazy. Timberlake set a fast pace from the start. He danced, sang, and literally "managed" the audience, which did exactly what he expected of them.
The rest of the article is below the video
New songs were interwoven with the greatest hits from the past. They were accompanied by amazing, sometimes three-dimensional visuals, a great team of musicians and dancers. However, music and show are not everything.
Great contact with the audience
After the first, very intense 15 minutes of the concert, Justin spoke to the Polish audience. He thanked them for the warm welcome and for their presence. He followed what the fans had written on the banners. He was particularly touched by the girl who revealed on the cardboard that she had the first day of her period and would like the musician to hug her because of it. It only worked from a distance, but Timberlake himself admitted that he had never read such a confession.
Another fan was even luckier. Not only did she strike up a conversation with the star, but she also became the proud owner of his photo. Justin took her phone and took a photo with the crowd. In turn, he dedicated the song to the couple, who were celebrating their 5th wedding anniversary.
The lucky ones from the stage could envy the rest of the audience gathered on the arena floor, when Justin, along with dancers and musicians, moved along a specially designated corridor towards the second stage. Timberlake was literally within arm's reach!
The musician has repeatedly emphasized how much he loves the Polish audience and is grateful for how they react to him.
Perfect show
For 2 hours Justin didn't give himself or the audience a moment's respite. The concert was packed with "moments". From 15-minute sets of the greatest hits, to which it was impossible not to jump and dance, to amazing visuals, transitions between the audience or the final descent on a large block to the ballad "Mirrors".
Every element of the show was perfected to the limit. Every gesture of Justin was on point. Timberlake did not slow down even for a moment when it came to spectacular dance routines. Professionalism and perfection were striking.
A party you won't forget
Even though Justin hasn't had the best of times lately ( just think of driving under the influence of alcohol or the hate following the release of Britney Spears' book, in which the singer revealed unfavorable details about their past life together), after the concerts in Kraków, few people will surely remember what happened in his private life.
Timberlake threw a fantastic party in Poland, which was not lacking in fun, but also emotion. He was able to get thousands of people dancing, only to squeeze them by the throat a moment later, playing the guitar or piano.
It was a show worthy of the King of Pop. Timberlake proved that he is one of the biggest stars of the genre in history. One can only hope that we will not have to wait a decade for his next concert.
0 comments:
Post a Comment